DOLA I NIEDOLA FIRMY USŁUGOWEJ CZYLI PRZEZORNY ZAWSZE UBEZPIECZONY

30.11.2021

Wykonywanie pracy usługowej, która wiąże się z powierzeniem nam przez Klienta swojej własności np. samochodu, na czas wykonania usługi, opiera się na pewnym wzajemnym zaufaniu. Z jednej strony klient wierzy, że usługodawca jest uczciwy i rzetelnie wykonuje swoją pracę, dokładając maksimum staranności, żeby przypadkiem nie uszkodzić własności klienta. Z drugiej strony wykonujący usługę jest przekonany, że klient nie ma żadnych wrogich, podstępnych planów i chodzi mu tylko o zrealizowanie zleconej usługi. Tak to wygląda w teorii i na szczęście w 90% w praktyce, ale niestety istnieje 10% sytuacji, w których jedna ze stron przeklina dzień, kiedy podpisała zlecenie i może to dotyczyć zarówno zleceniodawcy jak i zleceniobiorcy. Oczywiście w skrajnie konfliktowej sytuacji sprawa może wylądować w sądzie, ale wówczas mamy przed sobą kilkuletni korowód i koszty prowadzenia niekończącej się sprawy. Dlatego najczęściej gdy dochodzi do sporu, strony próbują znaleźć kompromis lub któraś ze stron ustępuje.

Po tym wstępie możemy przejść na nasze podwórko, czyli przeanalizować działalność firmy reklamowej, specjalizującej się w oklejaniu aut i wykonywaniu reklam na samochodach, pod kątem zagrożenia potencjalnymi sytuacjami spornymi z klientami.

Generalnie można przyjąć założenie, że jeżeli używamy wysokiej jakości materiałów, posługujemy się profesjonalnym sprzętem, fachowo pod względem technologicznym przygotowujemy folie do oklejania i w sposób ekspercki, na najwyższym poziomie oklejamy samochody to nie ma możliwości, żeby klient był niezadowolony. Oczywiście jak to mówią nobody's perfect więc i nam czasem zdarza się wykonywać poprawkę reklamacyjną.

Problem pojawia się wówczas gdy niespodziewanie dowiadujemy się od klienta, że w jakiś tajemniczy sposób, podobno dokonaliśmy uszkodzenia powierzonego nam samochodu.

W naszej sytuacji rzucone na nas podejrzenie było o tyle kuriozalne, że uszkodzona była część, której kompletnie nie dotykaliśmy i jednocześnie skupieni na swojej pracy nawet nie zauważyliśmy, że jeden reflektor ma na krawędzi poszczerbienia i pęknięcie (jak się później dowiedzieliśmy są to ślady po próbie kradzieży). W dotychczasowej naszej historii było to pierwsze takie zdarzenie i z przykrością musimy przyznać, że cała sytuacja nas zaskoczyła i zmusiła do wprowadzenia dodatkowych procedur związanych z przyjmowaniem i wydawaniem samochodu. Niestety, jak mówi stare powiedzenie z czasów komuny – ufać znaczy kontrolować, po tej historii wprowadziliśmy tzw. checklistę podpisywaną przez nas i klienta, a dodatkowo stosujemy dokumentację zdjęciową. Słyszeliśmy też, że niektóre firmy monitorują realizację usługi i takie rozwiązanie też rozważamy.

Na szczęście nasza firma z racji szerokiego spektrum działania posiada ubezpieczenie OC na wypadek ewentualnych uszkodzeń czyjegoś mienia, więc nie było to dla nas obciążeniem finansowym, ale po zdarzeniu niesmak i rozgoryczenie pozostały. 

Tagi: #Oklejanie aut, #Reklama na samochodzie,