TRAGICZNY POCZĄTEK ROKU – JEST ŹLE, A MOŻE BYĆ JESZCZE GORZEJ

Niestety, coś ten 2022 rok nie zaczyna się dobrze, a im dalej tym gorzej, można powiedzieć, że rozwija się fatalnie.

Najpierw w styczniu wichura za wichurą, tak że znów mnóstwo ludzi potraciło dach nad głową. Stres był taki, że do dzisiaj wiele osób ma lęk przed wyjściem na zewnątrz. Niestety, ale doskonale rozumiemy takie osoby i podzielamy ich lęki. Dla właścicieli firmy takiej jak Promax, która bazuje na billboardach, tak silne wichury to nie tylko poniszczone tablice, ale też ogromny stres wywołany obawą, czy zerwana przez wiatr tablica nie spowoduje jeszcze większych strat. Można powiedzieć, że na szczęście skończyło się tylko na dużych wydatkach na remont uszkodzonych tablic.

Potem przyszedł luty i niestety kolejne „przyjemności finansowe” w postaci rachunków za prąd i gaz. O ile wiatr nas nie powalił, o tyle kwoty na fakturach zwaliły nas z nóg. Tego nie spodziewał się nikt, po prostu szok – podwyżka na poziomie ok. 400%. Jak tak dalej pójdzie to za chwilę właściciele mikro i małych przedsiębiorstw pójdą z torbami.

W tych fiskalnych tematach oczywiście prym wiódł nasz wspaniały Polski Ład. Poziom biurokratycznych zawiłości, niedoinformowania, błędów i bałaganu jest wprost proporcjonalny do poziomu propagandy jaka towarzyszy wprowadzaniu w życie tego, no właśnie, nie wiadomo czego, bo na pewno nie jest to ład. Oczywiście koszty wprowadzania tego knota i udźwignięcia tych niedorobionych reform będzie musiał ktoś ponieść, ale co tam, od czego są mikro i małe firmy – niech płacą cwaniaczki – a co?.

Niestety tegoroczna zła passa trwa dalej. Nikt w to nie wierzył, a jednak stało się –

24 lutego 2022r. Rosja najechała na Ukrainę. Mamy najprawdziwszą, straszną wojnę – giną niewinni ludzie, niszczone są miasta. Ukraina dzielnie walczy, cały świat jak może stara się pomóc, nakładanych jest coraz więcej sankcji na Rosję. Jak to wszystko się rozwinie, trudno sobie wyobrazić. Sytuacja jest mocno przygnębiająca i coraz częściej pojawiają się obawy czy za chwilę ruska horda nie stanie przy naszej granicy. Nie ma co się łudzić, nawet jeżeli tu nie przyjdą, to skutki tej wojny w sensie psychologicznym, socjologicznym i ekonomicznym na pewno odczujemy.