ZAŁOGA PROMAXU – JEDEN ZA WSZYSTKICH, WSZYSCY ZA JEDNEGO

19.07.2022

Firma reklamowa Promax, podobnie jak tysiące niedużych, rodzinnych firm, zorganizowana jest w taki sposób, że osoba szefa firmy jest kluczowa przy podejmowaniu decyzji strategicznych, zatrudnianiu nowych pracowników, rozliczeniach finansowych i wielu innych, istotnych sprawach związanych z funkcjonowaniem firmy na co dzień.
Struktura naszej firmy i jej tzw. kultura organizacyjna zostały ukształtowane empirycznie poprzez lata doświadczeń w branży reklamowej. Wiele reguł obowiązujących w firmie wypracowanych zostało metodą prób i błędów, a ponieważ jesteśmy ambitni, więc permanentnie coś zmieniamy, poprawiamy, żeby nie powiedzieć udoskonalamy. Bez przesady nie zapominamy o Prawach Murphyego i starej prawdzie nobody's perfect. Po prostu chcemy żeby nasza praca była przyjemna i zarazem efektywna.
Model organizacyjny Promaxu opiera się na czterech autonomicznych działach – handlowym, sklepie Picturewall, graficznym i plastycznym. Oczywiście wszystkie działy są ze sobą ściśle powiązane, ale w każdym z nich pracownicy mogą samodzielnie podejmować decyzje i mieć poczucie, że mają wpływ na dobre funkcjonowanie naszej firmy. W tym miejscu trzeba podkreślić, jak ważna jest klasyczna reguła biznesowa – FIRMA TO LUDZIE.

Na co dzień, kiedy pracujemy w niezakłóconym porządku, w rytmie zaplanowanych działań, według wcześniej ustalonej kolejności realizacji, wtedy cała firma funkcjonuje jak jeden zdrowy i pełen energii organizm.
Jednak jak to w życiu bywa, zdarzają się chwile, kiedy dobrze działający mechanizm zostaje poddany próbie sytuacji awaryjnej.
Taki właśnie przypadek miał miejsce w życiu firmy Promax. Jak wiadomo każde urządzenie trzeba regularnie serwisować, tym bardziej człowiek musi od czasu do czasu skorzystać z pomocy lekarzy. W lipcu szef firmy przeszedł operację łąkotki i następnie wylądował na półtora tygodniowym zwolnieniu. Można powiedzieć, że na pewien czas armia została pozbawiona generała.
Na szczęście firma Promax to nie jest jakaś przypadkowa zbieranina, lecz dobrze wyszkoleni zawodowcy i w takich chwilach potrafią zachować się jak prawdziwi komandosi. Trzeba powiedzieć, że nasza ekipa przeszła tę próbę celująco. Wszystkie działy firmy pracowały na pełnych obrotach, a każdy pracownik Promaxu indywidualnie starał się dokładać coś od siebie, żeby organizacyjnie trzymać poziom realizacji na 100%. Jak mówił Olgierd – załoga jest jak pięść.

DZIĘKI, ZAŁOGO PROMAXU.