Zanim firma reklamowa Promax weszła na dobre w tematy, które aktualnie są naszą specjalnością, czyli: tablice reklamowe, billboardy, oklejanie samochodów, banery reklamowe, byliśmy zdecydowanie bardziej kojarzeni z reklamą telewizyjną i reklamą radiową.
Początki naszej przygody z reklamą telewizyjną były związane z telewizją ECHO, która w latach 90-tych mieściła się w budynku POLTEGORu na najwyższym, czyli 26 pietrze.
W godzinach porannych emitowany był program „Zapraszamy na afisz”, w ramach, którego firma Promax prowadziła 1 minutowe prezentacje różnych podmiotów gospodarczych. W tamtych czasach były to głównie hurtownie AGD, mebli biurowych, grzejników, RTV itp. W studio ustawialiśmy scenografię, czyli planszę z nazwą firmy, oraz kilka produktów oferowanych przez firmę, a następnie stojący przed kamerą, zatrudniony przez nas student szkoły aktorskiej, recytował z pamięci przygotowany wcześniej tekst. Cała prezentacja odbywała się na żywo. Do każdego programu przygotowywaliśmy 3 prezentacje. Tak więc, w dniu, kiedy mieliśmy emisję, zwoziliśmy do studia mnóstwo różnych, większych lub mniejszych przedmiotów. Transport na 26 piętro odbywał się windą osobową. Nieraz zdarzało się, że po zapakowaniu windy na parterze np. sprzętem RTV, nagle drzwi windy zamykały się, a winda odjeżdżała , zanim zdążyliśmy wsiąść do środka.
Panika trwała kilka minut, zanim udało nam się ściągnąć windę z powrotem. Na szczęście nigdy nie wróciła pusta.
Produkcja reklamy radiowej rozwinęła się w Promaxie w sposób naturalny, z racji posiadanego studia nagraniowego. Współpracowaliśmy bardzo blisko z działającymi wówczas prężnie we Wrocławiu Radiem ESKA i Radiem KOLOR. Otrzymywaliśmy z tych stacji namiary na Klienta, z którym trzeba było się spotkać, przeprowadzić wywiad i sporządzić tzw. Briefing, a następnie napisać tekst reklamowy. Często zdarzało się, że była to piosenka reklamowa, wówczas zaprzyjaźniony z nami muzyk komponował utwór i całość nagrywaliśmy we współpracy z zawodowymi wokalistami i aktorami.
Przygoda z radiem była na tyle wciągająca, że z czasem postanowiliśmy mieć własne radio i tak powstała Rozgłośnia uliczna DREPTAK, ale to już temat na kolejny odcinek wspomnień.